Keating Berus to ostatnia próba firmy Keating, znanej z nietrwałych projektów supersamochodów, by zawojować świat motoryzacji. Po niepewnych debiutach SKR i TKR oraz nieistniejącym "Bolcie", Berus miał wnieść świeżość do oferty brytyjskiego producenta.
Berus obiecywał rewelacyjne osiągi: przyspieszenie od 0 do 60 mph w 2,4 sekundy i prędkość maksymalną 230 mph, napędzany silnikiem V8. Ponadto zapowiadano wersję elektryczną z momentem obrotowym przekraczającym 1,000 lb ft. Jednak te plany były zbyt ambitne.
Zaskakująco, Berus przeszedł z projektów cyfrowych do rzeczywistości — choć na krótko. Prototyp samochodu widziano na parkingu Uniwersytetu w Bolton, gdzie niestety uderzył w kontener na śmieci. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a klip z incydentu można znaleźć w sieci.
Po latach ambitnych planów i marzeń o zrewolucjonizowaniu rynku supersamochodów, firma Keating upadła w 2021 roku. Może to i lepiej, zważywszy na wcześniejsze doświadczenia.
Pomimo wielkich wizji i obiecujących zapowiedzi, Keating Berus pozostał tylko ulotnym marzeniem. Firma nie sprostała wyzwaniom rynku supersamochodów, ale pozostawiła po sobie ciekawą historię prób i błędów.