W obliczu wycofania się Hondy, pytanie o przyszłość Nissana staje się coraz bardziej palące. Foxconn, gigant produkcyjny znany z montażu iPhone’ów, rozważa przejęcie części 36-procentowego udziału Renault w Nissanie. Przewodniczący Foxconna, Young Liu, wskazuje jednak, że kupno udziałów nie jest głównym celem, lecz ewentualna współpraca między firmami.
Sytuacja w Nissanie jest niepokojąca. Zysk operacyjny spadł o 90% w pierwszym półroczu do września 2024 roku, a ceny akcji obniżyły się o 6,3% po zakończeniu rozmów z Hondą. Nissan desperacko potrzebuje partnera z zasobnym portfelem, jakim może być Foxconn, który jest dziesięciokrotnie bardziej wartościowy na giełdzie.
Foxconn już teraz odgrywa rolę w świecie samochodów, tworząc modele referencyjne EV, takie jak minivan i mały autobus. Zdobycie udziału w Nissanie mogłoby dać firmie dostęp do globalnych zdolności produkcyjnych i technologicznych Nissana. Model produkcji kontraktowej, stosowany przez Foxconn, pokazuje swoją wartość w segmentach z niskimi marżami.
Jednak nawet wsparcie finansowe Foxconna może okazać się niewystarczające, jeśli Nissan nie zdefiniuje swojej tożsamości na rynku, jak ostrzega były menedżer marki.
Przyszłość Nissana stoi pod znakiem zapytania, ale potencjalna współpraca z Foxconnem może być kluczem do przetrwania. Problem nie leży tylko w finansowej pomocy, ale w strategicznym kierunku, jaki Nissan musi obrać, by przywrócić sobie dawną chwałę. Firma potrzebuje silnego lidera i jasnej wizji, aby znów zająć swoje miejsce na globalnym rynku motoryzacyjnym.