Powrót Legendarnego Godzilli: Co Dalej z Nissanem GT-R?

image
Powrót Legendarnego Godzilli: Co Dalej z Nissanem GT-R? - Zdjęcie ma charakter wyłącznie ilustracyjny
21.04.2025motortrend
Nissan GT-R, znany również jako "Godzilla", doczekał się oficjalnego zakończenia produkcji. Produkowany od 2007 roku, ten sportowy samochód przestał spełniać regionalne normy emisji, co zakończyło jego sprzedaż w Europie w 2021 roku, a wkrótce zakończy produkcję w Ameryce Północnej. Dla miłośników GT-R nadszedł czas na pytania o jego przyszłość.

Co Dalej z GT-R?

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Ponza Pandikuthirę, szefa ds. planowania Nissana w Amerykach, powrót legendarnego GT-R jest uzależniony od nowego napędu. "Następna generacja będzie wymagała pewnego poziomu elektryfikacji," stwierdza Pandikuthira. Tradycyjny silnik spalinowy nie spełni już norm emisji i nie dostarczy oczekiwanej mocy powyżej 600 KM.

Dlaczego Hybryda Nie jest Odpowiedzią?

W pełni elektryczna wersja GT-R nie sprostałaby wymaganiom na torze Nürburgring, a hybryda w wersji plug-in byłaby zbyt ciężka dla takiego sportowego samochodu. Nissan pracuje nad nowatorskimi bateriami solid state, które mogą stanowić rozwiązanie dla częściowo zelektryfikowanego GT-R. Niemniej jednak, ich wdrożenie zostało przesunięte na rok 2028.

Czekając na Nowe Technologie

Opóźnienie we wdrożeniu nowych baterii solid state oznacza, że na nowego GT-R przyjdzie nam jeszcze poczekać. Tymczasem Nissan planuje uzupełnić swoją ofertę o nową generację modelu Z oraz, być może, jeszcze jeden sportowy samochód. Obecnie model Z odnosi sukcesy, zwiększając sprzedaż o 221% w pierwszym kwartale w USA, przewyższając wyniki konkurentów takich jak Toyota Supra.

Podsumowanie

Przyszłość GT-R to kwestia czasu i technologii, które pozwolą na wprowadzenie innowacyjnej, zgodnej z normami wersji tego kultowego samochodu. Wraz z inwestycją w nową generację Z, Nissan ma nadzieję na dalsze sukcesy w segmencie sportowych samochodów. Fani jednak będą musieli uzbroić się w cierpliwość, oczekując na powrót Godzilli.

Co mówią inni...

Brak komentarzy