Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Ponza Pandikuthirę, szefa ds. planowania Nissana w Amerykach, powrót legendarnego GT-R jest uzależniony od nowego napędu. "Następna generacja będzie wymagała pewnego poziomu elektryfikacji," stwierdza Pandikuthira. Tradycyjny silnik spalinowy nie spełni już norm emisji i nie dostarczy oczekiwanej mocy powyżej 600 KM.
W pełni elektryczna wersja GT-R nie sprostałaby wymaganiom na torze Nürburgring, a hybryda w wersji plug-in byłaby zbyt ciężka dla takiego sportowego samochodu. Nissan pracuje nad nowatorskimi bateriami solid state, które mogą stanowić rozwiązanie dla częściowo zelektryfikowanego GT-R. Niemniej jednak, ich wdrożenie zostało przesunięte na rok 2028.
Opóźnienie we wdrożeniu nowych baterii solid state oznacza, że na nowego GT-R przyjdzie nam jeszcze poczekać. Tymczasem Nissan planuje uzupełnić swoją ofertę o nową generację modelu Z oraz, być może, jeszcze jeden sportowy samochód. Obecnie model Z odnosi sukcesy, zwiększając sprzedaż o 221% w pierwszym kwartale w USA, przewyższając wyniki konkurentów takich jak Toyota Supra.
Przyszłość GT-R to kwestia czasu i technologii, które pozwolą na wprowadzenie innowacyjnej, zgodnej z normami wersji tego kultowego samochodu. Wraz z inwestycją w nową generację Z, Nissan ma nadzieję na dalsze sukcesy w segmencie sportowych samochodów. Fani jednak będą musieli uzbroić się w cierpliwość, oczekując na powrót Godzilli.