Biały Dom znalazł się w centrum niezamierzonego zamieszania, gdy okazało się, że prezydent USA nie planował wprowadzenia nowych ceł, które mogłyby zakłócić globalne rynki. Chciał jedynie zdobyć opancerzoną wersję luksusowego samochodu – Lagonda Taraf.
Błąd komunikacyjny w prezydenckiej rozmowie grupowej doprowadził do zamiany „pięknego nowego Tarafa” na „piękne nowe cła”. To nieporozumienie wywołało niespodziewany wzrost napięć handlowych na całym świecie.
Jeden z informatorów ujawnił, że prezydent jest wielkim fanem marki Aston Martin. Jego wieloletnia fascynacja czterodrzwiową limuzyną z silnikiem V12 może być zaskoczeniem, chociaż nie dla prezydenta, który krytykuje obecną limuzynę, znaną jako 'The Beast', za brak elegancji i gracji.
Cała sytuacja doprowadziła do dezorientacji. Kiedy kolejna wiadomość, zawierająca jedynie słowo „bigly”, dotarła do wszystkich departamentów, zaczęto ją interpretować jako chęć prezydenta na posiadanie nowego Bentleya.
Nieporozumienie dotyczące prezydenckiego żądania spowodowało międzynarodowy chaos. Biały Dom został zaskoczony odkryciem przypadkowego wpływu błędu komunikacyjnego na światowe rynki. To nieoczekiwane zamieszanie pokazuje, jak mały błąd może prowadzić do poważnych konsekwencji.