Nowy Mercedes-Benz CLA 2026: Luksus na każdą kieszeń

image
Nowy Mercedes-Benz CLA 2026: Luksus na każdą kieszeń - Zdjęcie ma charakter wyłącznie ilustracyjny
13.03.2025motortrend
Mercedes-Benz CLA 2026 to kompaktowy sedan, który, pomimo swojego statusu w linii bazowej, wyróżnia się na rynku luksusowych pojazdów. Z nowym modelem można oczekiwać wiele, zwłaszcza że staje się on pierwszym przedstawicielem nowej generacji elektrycznych samochodów marki.

Nowoczesna architektura MMA

CLA 2026 to pierwszy model oparty na platformie Mercedes Modular Architecture (MMA), która przewiduje produkcję zarówno pojazdów elektrycznych, jak i hybrydowych. Z premierą CLA250+ z technologią EQ w Rzymie, modele elektryczne i hybrydowe mają trafić do Europy latem 2026 roku, a do USA jesienią. W planach są również nowe SUV-y, jednak ich harmonogram pozostaje na razie nieznany.

Zmiany w nazewnictwie

Nowe pojazdy elektryczne Mercedes nie będą już oznaczane jako EQ, co odzwierciedla ich dojrzałość. Nowe CLA nadal pozostaje CLA, ale z technologią EQ w swoim wnętrzu.

Sportowy design

Konstrukcja CLA 2026 zyskała sportowe akcenty, w tym dłuższy rozstaw osi i wyraźniej zaznaczony przód. W ofercie znajdują się różne opcje felg oraz nowoczesny styl skierowany do młodszej klienteli.

Technologia w każdym calu

CLA 2026 został wyposażony w czwartą generację systemu MBUX. Obsługuje on aż 27 języków, a dzięki sztucznej inteligencji dostosowuje preferencje kierowcy, takie jak oświetlenie kabiny czy ulubione utwory. System umożliwia również streamowanie gier i filmów.

Napęd elektryczny i hybrydowy

CLA 2026 startuje z elektrycznym silnikiem o mocy 268 KM, oferującym zasięg do 792 kilometrów. W wersji AWD moc wzrasta do 349 KM dzięki dodatkowym silnikom. Hybryda, z silnikiem 1,5 l, dostarcza dodatkowe 27 KM.

Podsumowanie

Nowy Mercedes-Benz CLA 2026 to połączenie zaawansowanej technologii, nowoczesnego designu i wszechstronności. Model ten nie tylko wprowadza markę w erę elektrycznych pojazdów, ale także redefiniuje pojęcie luksusu w dostępnej formie.

Co mówią inni...

Brak komentarzy