Hemi V-8: Legenda Powraca do Dodge i Nie Tylko!

image
Hemi V-8: Legenda Powraca do Dodge i Nie Tylko! - Zdjęcie ma charakter wyłącznie ilustracyjny
24.03.2025motortrend

Wprowadzenie do Historii Hemi

Silniki Hemi V-8 od zawsze cieszyły się uwielbieniem fanów motoryzacji. Po krótkiej przerwie w produkcji wszystko wskazuje na to, że legendarne jednostki V-8 ponownie trafią pod maski klasycznych muscle carów spod znaku Dodge.

Powrót Produkcji w Michigan

Zgodnie z raportem od MoparInsiders, już w sierpniu ponownie zostanie uruchomiona produkcja silników Hemi w Dundee Engine Plant w Michigan. Obejmie ona nie tylko 5.7-litrowe V-8, lecz także wersje 392 i Hellcat. Szczegóły dotyczące wszystkich wariantów Hellcat na razie pozostają niepewne.

Czy Hemi Trafi do Nowego Chargera?

Nieco kontrowersyjnie, nowy Dodge Charger zrezygnował z jednostek ośmiocylindrowych, co spotkało się z mieszanymi reakcjami fanów. Nowe doniesienia sugerują jednak, że inżynierowie Dodge'a pracują nad umieszczeniem silnika Hemi pod maską nowej generacji Chargera.

Ram 1500 i Nowe Plany

Wygląda na to, że Ram również zamierza przywrócić silniki Hemi do modelu 1500, próbując tym samym odwrócić spadek sprzedaży. Wcześniej opcja V-8 była dostępna tylko w modelach HD. Niedawne doniesienia sugerują, że decyzja o zastąpieniu Hemi nowym silnikiem Hurricane była wynikiem niepewności co do prawdziwych przyczyn spadku zainteresowania.

Hemi w Jeepie i Innych Modelach

Według przecieków planuje się wyprodukowanie dodatkowych 5000 modeli Jeep Wrangler Rubicon 392, co potwierdza zainteresowanie utrzymaniem Hemi. Co więcej, mimo inwestycji w rodzinę silników Hurricane, Stellantis może równolegle oferować zarówno Hemi, jak i inne jednostki.

Podsumowanie

Choć oficjalnego potwierdzenia od Stellantis jeszcze nie ma, wygląda na to, że silniki Hemi zyskują nowe życie, powracając do gamy modeli Dodge i Ram. To ożywienie może przecierać drogę dla kolejnych modeli, takich jak Grand Cherokee czy przyszłego Dodge Durango. Przyszłość Hemi jeszcze się pisze!

Co mówią inni...

Brak komentarzy