Lewis Hamilton zyskał nowy wymiar popularności, zasiadając za kierownicą legendarnego Ferrari 250 GT California Spyder w kultowym filmie Ferris Bueller’s Day Off. Czy można lepiej rozpocząć sezon?
W te 2 minuty i 36 sekund Hamilton został cyfrowo wprowadzony do sceny, w której Ferrari beztrosko mknie ulicami Chicago. Obok niego w roli współtowarzysza pojawił się sam Edward Norton! To więcej niż tylko sponsorzy i wydarzenia; to prawdziwe kino!
Hamilton, który od zawsze uwielbiał ten film, podkreśla, że spełnił swoje marzenie, będąc częścią tego legendarnego dzieła. "To ukłon w stronę ikonicznego filmu i sposobność do świętowania mojej współpracy z Ferrari," mówi.
Zrealizowanie tego projektu wymagało nowoczesnej technologii oraz starannego planowania. Hamilton zdradza, że starał się dotrzymać autentyczności, występując w prawdziwym supersamochodzie V12.
Lewis Hamilton zaskoczył fanów, łącząc świat wyścigów z kinem w niezapomnianym stylu. Jego występ w Ferris Bueller’s Day Off to nie tylko nostalgiczny powrót do klasyki, ale również zapowiedź ekscytującego sezonu w Formule 1. ANDIAMO!