Eric Cantona, niegdyś gwiazda boisk Leeds i Manchester United, w niezapomniany sposób włączył się w premierę nowego modelu Forda Capri – SUV-a o napędzie elektrycznym. Choć początkowo jego obecność w kampanii marketingowej zaskoczyła wielu, współpraca Cantony z Fordem przekształciła się w wyjątkowe przedsięwzięcie – unikalną wersję Capri.
Cantona współpracował z zespołem projektowym Forda oraz Tomaszem Morelem, menedżerem ds. projektowania zewnętrznego Capri, aby stworzyć ten jedyny w swoim rodzaju SUV. Pod karoserią kryje się model Capri RWD Extended Range, pomalowany na kolor Signal Orange, który znawcom przypomina kultowy Mk3 Capri. Charakterystyczne czarne skrzydło tylne i pasy wyścigowe biegnące przez maskę, dach i klapę bagażnika nadają mu sportowy wygląd.
Na drzwiach znajduje się autograf Cantony, symbol korony oraz numer siedem – ukłon w stronę jego piłkarskiego pseudonimu i kariery. Auto ma oddać ducha kreatywności i niepokorności słynnej "siódemki", nawiązując nawet do kontrowersyjnego wydarzenia z 1995 roku.
W szczegółach można dostrzec nawiązania do incydentu z kopnięciem kung-fu – sylwetka tej sceny jest wyszyta na zagłówkach. Na konsoli centralnej widnieje ekscentryczny cytat: „Gdy koza podąża za swoim bohaterem w jego samochodzie, władca torów wraca. Legenda powraca”.
Wewnątrz samochodu dominuje czarna skóra z pomarańczowymi akcentami.
Projekt Capri Cantony to niezwykła fuzja motoryzacyjnej technologii z ikoniczną kreatywnością piłkarską. Jak stwierdził Cantona, „prawdziwa radość pochodzi z wyrażania siebie” – zarówno na boisku, jak i na drodze. Capri w tej wersji to świadectwo jego wszechstronności i legendy.