Czy Volk Racing Tworzy Najpiękniejsze Felgi Do Zmodyfikowanych Samochodów?

image
Czy Volk Racing Tworzy Najpiękniejsze Felgi Do Zmodyfikowanych Samochodów? - Zdjęcie ma charakter wyłącznie ilustracyjny
28.01.2025topgear

Historia Uzależnienia od Samochodów

Renomowany fotograf Mark, znany z pracy dla Top Gear, opowiada o swojej długoletniej miłości do motoryzacji. Wszystko zaczęło się w 2001 roku, podczas podróży do Isle of Skye, kiedy natknął się na DVD z jaskrawo żółtą Imprezą. "Max Power: Beasts from the East" stało się dla niego oknem do japońskiej kultury samochodowej i zainspirowało go na dekady.

Kolekcja Samochodów i Kult Volk Racing

Zainspirowany pierwszym EK Civic, spod znaku Top Fuel, Mark stał się fanatykiem japońskich samochodów. Przez lata posiadał Civics, Skylines, Evo oraz RX-7 - wszystkie z charakterystycznymi felgami Volk Racing. Od lat 50. XX wieku Rays Engineering, twórcy Volk Racing, produkują najbardziej estetyczne i funkcjonalne felgi na świecie, co przyciąga miłośników motoryzacji.

Ewolucja Pasji Volk Racing w Moim Życiu

Każdy samochód Marka - od R32 i R33 Skyline po RX-7 i Ferrari Challenge - korzystał z felg Volk Racing TE37. Obecnie jego R34 GT-R jest wyposażony w trzeci komplet felg TE37 Saga SL M-Spec, które są lżejsze i mocniejsze od standardowych, z wykończeniem znanym jako "pressed black". Ich zmienny wygląd podkreśla niebieski kolor Bayside Blue.

Gdzie Prowadzi Ta Obsesja?

Mija 23 lata od niespodziewanego początku fascynacji japońskimi autami. Mark przyznaje, że nadal jest daleki od sensowności w swoich motoryzacyjnych wyborach. Chociaż GT-R nadal jest w kawałkach, a Pajero Evo z zepsutym silnikiem, to marzenia o czterorotorowym RX-7 wskazują, że "musi być gorzej, zanim będzie lepiej".

Podsumowanie

Fascynacja Marka zaczęła się od jednego DVD i trwa przez dziesięciolecia, potwierdzając trwałe miejsce Volk Racing w świecie zmodyfikowanych samochodów. Każdy pojazd opowiada historię pasji i perfekcji, której odcienie podziwiają tysiące entuzjastów motoryzacji na całym świecie.

Co mówią inni...

Brak komentarzy