W rozmowie na podcaście „Ride the Lightning” Lars Moravy, wiceprezydent ds. inżynierii pojazdów w Tesli, zdradził, że pod koniec tego roku możemy spodziewać się "odrobiny miłości" dla Modelu S i X. Zmiany sprzed kilku lat koncentrowały się głównie na modernizacji architektury, teraz jednak czas na bardziej widoczne poprawki.
- Ulepszenia zasięgu: Oczekujemy poprawy wydajności.
- Nowe materiały wnętrza: Skok jakościowy.
- Przeniesienie sygnalizatorów: Podobnie jak w Modelach 3 i Y.
- Oświetlenie: Dodatkowe belki świetlne z przodu i z tyłu.
Z nowym miesiącem przyjdzie także konkurencja od Volvo z modelem ES90, który obiecuje zasięg powyżej 400 mil. Jednak Tesla nadal może zachować przewagę w szybkości.
- Ewentualne zmiany w drzwiach: Możliwe wyeliminowanie problematycznych drzwi typu "falcon wing".
- Ulepszenia wnętrza: Podobne do tych w Modelu S.
- Modernizacja zewnętrzna: Wprowadzenie stylizacji zgodnej z Modelami 3 i Y.
Tesla zmaga się z spadkiem sprzedaży w USA oraz rosnącą konkurencją. Uaktualnienia modeli S i X mogą przyczynić się do poprawy sprzedaży i zysków, jednak nie odwrócą obecnych trendów.
Aktualizacje Tesli dla modeli S i X mają na celu odnowienie oferty i zaspokojenie potrzeb rynku. Choć zmiany te są długo wyczekiwane, pozostaje pytanie, czy pozwolą one firmie odzyskać utraconą pozycję. Z niecierpliwością czekamy na efekty tych prac, które mają zadebiutować jeszcze w tym roku.