NHTSA bada funkcję Summon Tesli: Co poszło nie tak?

image
NHTSA bada funkcję Summon Tesli: Co poszło nie tak? - Zdjęcie ma charakter wyłącznie ilustracyjny
08.01.2025autoweek

Wstęp

Amerykańska agencja NHTSA rozpoczęła wstępne dochodzenie dotyczące funkcji "Actually Smart Summon" Tesli po serii zgłoszonych wypadków. System ten umożliwia kierowcom zdalne sterowanie pojazdem na parkingach za pomocą aplikacji mobilnej.

Problem z opóźnieniem reakcji

NHTSA zidentyfikowała opóźnienia w reakcji samochodów na polecenia z aplikacji jako kluczowy problem. Tesla zdecydowała się na stosowanie wyłącznie kamer w swoich systemach, co wywołało kontrowersje, zwłaszcza w porównaniu do konkurencyjnych rozwiązań wykorzystujących radary i lidary.

Kontrowersje wokół nowych technologii

Kilka miesięcy wcześniej agencja rozpoczęła już dochodzenie dotyczące systemu pełnej autonomii jazdy Tesli, który również był zamieszany w wypadki. Nowa funkcja "Actually Smart Summon" stanowi kolejne wyzwanie. Samochód uruchamiany z aplikacji opuszcza miejsce parkingowe i przemieszcza się w kierunku użytkownika z kontrolowaną prędkością. Problemy pojawiają się, gdy reakcja na komendy z aplikacji jest zbyt opóźniona, by uniknąć kolizji.

Wątpliwości agencji i plany śledztwa

NHTSA uznała, że raporty Tesli nie zawierają pełnych informacji o wypadkach związanych z systemem, pomimo obowiązujących przepisów dotyczących zgłaszania takich zdarzeń. Agencja planuje dogłębną analizę możliwości "Actually Smart Summon", w tym szybkości reakcji i wymagań co do linii widzenia.

Podsumowanie

Śledztwo NHTSA w sprawie funkcji Summon Tesli uwypukla problem polegania wyłącznie na kamerach w systemach wspomagania kierowcy tego producenta. Właściciele pojazdów Tesli powinni być świadomi możliwych ograniczeń tych technologii i uważnie śledzić rozwój sytuacji.

Niezależnie od postępu technologii, potencjalne ryzyko związane z automatyzacją jazdy wymaga ciągłego monitorowania i regulacji.

Co mówią inni...

Brak komentarzy